wtorek, 21 lipca 2015

Rozdział 4

Molly podlewała właśnie kwiatki w ogrodzie. Mogła zrobić to zaklęciem, ale to zajęcie zawsze jakoś wyjątkowo lubiła, poza tym widok kwitnących kolorowych roślinek miał swój urok. Myślała o tym, co miała dzisiaj zrobić. Zdaje się, że wszystko już wykonała, mięso w zaprawie czekało tylko na wstawienie do pieca, sterta chwastów leżała powyrywana, prezent dla Luny – własnoręcznie wydziergany fioletowy sweterek – już dawno został zapakowany, a pranie właśnie kończyło się wieszać przy pomocy jednego z bardzo przydatnych w prowadzeniu domu zaklęć. Tak, to już wszystko.
Pani Weasley uśmiechnęła się na myśl o tym, że kolejny z jej synów miał niebawem się ożenić. Hermiona była taka dobra i uprzejma, a przy tym niezmiernie odważna. Ron naprawdę miał szczęście. Kobieta życzyła młodej parze jak najlepiej. W końcu życie wracało do normy. Szkoda tylko, że Fred…Nie myśl o tym, Molly! – skarciła się i powróciła do przerwanego podlewania kwiatków.
Kobiecie zdawało się, jakby coś drgnęło w zacienionych zaroślach na końcu ogrodu, ale gdy spojrzała w tamtą stronę wszystko było w starym porządku. Nagle zrobiło jej się ciemno przed oczami i jakoś tak dziwnie słabo. Przeszył ją nieznany chłód.
- Molly, kochanie! – na dźwiękn głosu Arthura kobieta obróciła się gwałtownie. Wszystko wróciło do normy. Słońce świeciło przyjemnie. Nic nie zniknęło ze swojego miejsca, tylko jakiś nikczemny gnom przebiegł przez jej ogródek. Obiecując sobie, że jeszcze go dopadnie kobieta spojrzała na męża i wybuchła śmiechem. – Molly! – tym razem jego głos brzmiał karcąco. – Jestem cały mokry – poskarżył się pan Weasley.
- Mój drogi, nie jesteś z cukru – kobieta uśmiechnęła się do męża. – A więc o co chodzi?
- Widzisz, mam ogromny problem – zaczął poważnie. – Jak zawiązać krawat? Próbowałem zaklęć, ale tylko poskręcał się, jakby trzasnął go piorun. Molly, to wcale nie jest zabawne – bronił się Arthur, patrząc jak żona się z niego śmieje. Wystarczyło kilka sekund, by kobieta dwoma zaklęciami doprowadziła do ładu krawat i mokre ubranie męża, po czym dała mu buziaka i kazała zmykać, żeby nie spóźnił się do ministerstwa.

***

Był już późny sierpień i, jak to zwykle bywa o tej porze, nawet w Anglii słońce świeciło jasno na bezchmurnym niebie. Wszyscy, zarówno mugole jak i czarodzieje, chodzili raczej zadowoleni i zrelaksowani. Tymczasem zirytowana Hermiona padała z nóg.
Jako że nie miała dostępu do kartoteki szpitala, a ni jak nie mogła jej wykraść, gdyż pani siedząca na recepcji była gorsza od wszystkich uroków i zaklęć, jakim przyszło Hermionie stawić czoła. Gdy tylko dziewczyna pojawiała się w polu widzenia kobiety, ta druga od razu zaganiała pierwszą do jakiejś żmudnej i nieprzyjemnej pracy. Mimo to gryfonka próbowała po prostu przejść się po wszystkich salach, jakie były w szpitalu. Trzeci dzień dobiegał końca, a ona wciąż niczego nie znalazła. Został jej do zbadania tylko Odział Zamknięty. Niestety o wstępie tam mogła co najwyżej pomarzyć, poza tym leżeli tam tylko ludzie z urazami (we wszelkim tego słowa znaczeniu), z którymi uzdrowiciele nie mogli sobie poradzić, a to z kolei oznaczało, że tamta część szpitala pozostawała najczęściej pusta.
Ale o tym, czy ów stan rzeczy nie uległ zmianie, Hermiona nie mogła wiedzieć. Kiedy Hermiona nie mogła czegoś wiedzieć, a bardzo by chciała, dziewczyna zaczynała kombinować i uciekać się do nielegalnych sposobów. Pierwszym, który przyszedł jej do głowy, była peleryna niewidka.
Spróbuję jutro – stwierdziła i zaczęła się zbierać do powrotu do domu, gorączkowo rozmyślając nad tajemniczymi odwiedzinami młodego Malfoy’a.

***

- Podbijam!
- Pas!
-Sprawdzam!
- Spójrz, co tata przywiózł z pracy – zawołał uradowany Ron, zauważywszy, że jego narzeczona już wróciła. Nawiasem mówiąc, Hermiona zdążyła już przegadać z panią Weasley co najmniej pół godziny.
- Poker – stwierdziła niezainteresowana Hermiona. – Zguba i miłość wielu mężczyzn. W mugolskim świecie to powszechna gra.
- Jest genialna! – emocjonował się Ron.
- Siedzą tak już chyba z cztery godziny – napomknęła Molly. – Nie ma z nimi absolutnie żadnego kontaktu. Chodź, napijemy się herbaty – zaoferowała Hermionie, na co ta ochoczo przystała. – Upiekłam ciasteczka.
Na dźwięk tych słów dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. Wypieki pani Weasley to nie wypieki Hagrida. Za tymi pierwszymi wszyscy przepadali, pod drugie sięgali z grzeczności.
Kobiety usiadły przy ogromnym drewnianym stole i zaczęły miło gwędzić, a to o urodzinach Luny, a to o Hogwarcie…aż temat zszedł na ślubu Hermiony i Rona (dziewczyna po prostu przytakiwała swojej przyszłej teściowej, która, najwyraźniej usilnie próbując zapełnić sobie pustkę w sercu po stracie syna, zaczęła bardzo angażować się w organizację wesela).
- Cześć wszystkim! – zawołała Ginny, wpadając do pokoju jak burza. Przywitał ją tylko koleżanka i mama.
- Oni są niedostępni – brązowowłosa wskazała na grającą w karty grupkę.
- A co oni robię? – zapytała najmłodsza z Weasley’ów.
- Grają w karty – odpowiedziała Hermiona. Ale niespodziewanie Ginny straciła nią zainteresowanie i podeszła do panów. Kazała nauczyć się grać i tak spędziła z nimi cały wieczór. Krzycząc i ekscytując się.

***

- Ron, idziemy na górę? – zapytała Hermiona, opierając się chłopakowi na ramieniu.
- Co? Aayyy…Na górę? – chłopak wciąż nie odwrócił wzroku od zastawionego kartami stołu. – Z tobą.. na gorę…aaaaa tak, bardzo chętnie – rudzielec uśmiechnął się, kiedy dotarł do niego sens słów dziewczyny. – Już idziemy, kochanie.
Para znalazła się na górze i historia się powtórzyła. Zgaszenie świateł. Pocałunki. Szyja. Łóżko. Szyja. Jej syknięcia. Znów odmowa.

I poszli spać.

4 komentarze:

  1. Wręcz połknęłam wszystkie twoje rozdziały za jednym razem :) Udało Ci się mnie wciągnąć XD Mam nadzieję, że nie przestałaś pisać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, z tej strony administratorki Katalogu Granger.
    Wraz z nadejściem wakacji, na naszym katalogu nadeszły porządki. Z racji tego, że na Twoim blogu nie pojawił się żaden post od ponad pół roku, został on przeniesiony do zawieszonych. Gdy powrócisz do publikowania, poinformuj nas o tym w zakładce ZMIANY, a Twój blog powróci do aktualnych opowiadań.
    Pozdrawiamy,
    Administratorki Katalogu Granger

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszamy, że piszemy tutaj, ale nie mogłyśmy znaleźć odpowiedniej zakładki.
    Nadszedł wrzesień, początek szkoły, a więc to idealny czas na konkursy i różne akcje! Administratorki Katalogu Granger dobrze wiedzą, że szkoła genialnie działa na wenę, dlatego wraz z rozpoczęciem roku szkolnego na naszym katalogu pojawiło się mnóstwo nowości. Zapewniamy, że każdy, absolutnie każdy, znajdzie coś dla siebie! Te nowości są tworzone tylko i wyłącznie dla Was, nasz katalog działa właśnie dla Was, więc nie zawiedźcie nas! :)
    Z czym się pojawiamy? Na początku konkurs na miniaturkę miesiąca, a wraz z nim do wygrania nagroda książkowa (do wyboru jedna z czterech propozycji, a wszystkie związane z Harrym Potterem!). Spróbuj wziąć udział, a zapewniamy, że na pewno nie pożałujesz.
    Konkurs na najlepsze opowiadanie! Zachęcamy do zgłoszenia swoich ulubionych, zakończonych opowiadań z Hermioną Granger, jako jedną z głównych bohaterek. Zróbcie niespodziankę autorkom najlepszych historii i zgłoście ich opowiadanie do konkursu, a jeśli ich historia zwycięży, przeprowadzimy ze zwyciężczynią krótki wywiad.
    A konkursy to dopiero początek. Aktualnie na naszym katalogu trwają trzy akcje i jesteśmy pewne, że każdemu będzie coś odpowiadać. Po pierwsze akcja komentatorska — więc jeśli nie jesteś zadowolona/y z liczby komentarzy na swoim blogu, chcesz poznać opinię kogoś na temat swojej historii — zgłoś się! Po drugie akcja „promujemy świeżaki” — czyli jeśli zaczęłaś/eś nowe opowiadanie (do trzech rozdziałów) i chcesz je rozreklamować... nie czekaj, wejdź na nasz katalog i wypełnij zgłoszenie! I trzecia akcja „wsparcia dla autorek ff”, o której więcej dowiecie się na naszym katalogu.
    Czekamy na Was!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcesz, by blogosfera znowu tętniła życiem? My zajmujemy się organizacją akcji, które mają w tym pomóc, ale to właśnie Ty musisz nam w tym pomóc!

    Zachęcamy do przeczytania i skomentowania świeżakowych opowiadań z akcji „Promujemy Świeżaki” (klik), a następnie wybrania spośród nich najlepszego w ankiecie. Autorki tych opowiadań bardzo na Was liczą.

    Oddaj głos na najlepsze opowiadanie w głosowaniu (klik) — masz na tylko tylko dwa dni, bo już wkrótce ogłoszenie wyników w tym konkursie.

    Zorganizowałyśmy również konkurs na miniaturkę miesiąca, w którym do wygrania nagroda książkowa, jedna z dodatkowej serii, związanej z Harrym (klik). Zapraszamy!

    Możemy liczyć na Waszą pomoc? Nie zawiedźcie nas!

    OdpowiedzUsuń